Zwracamy się z prośbą o wsparcie rodziców Kubusia. Prosimy o pomoc!

W najbliższa niedzielę 27 VI 2021 harcerze będą zbierać do puszek dla Kubusia.

Krystyna i Mariusz walczą o życie swojego ukochanego synka od pierwszego dnia jego narodzin. Całe jego kilkumiesięczne życie spędzili w szpitalu. Jedynym ratunkiem dla Kubusia jest leczenie w USA. Koszty są tak ogromne, że aż trudno wyobrazić sobie kwotę sięgającą być może kilku milionów dolarów. Choć rodzice maluszka czekają na wycenę amerykańskiej kliniki, już ruszyły zbiórki pieniędzy na leczenie. Czasu jest co raz mniej!

I my udostępniamy subkonto dla tej dzielnej Rodziny.

Jeśli tylko możesz wesprzeć rodziców Jakuba – prosimy zrób to – liczy się każda kwota. Tylko razem będziemy mogli uratować życie małemu chłopcu…

Nr konta: 84 8642 1184 2018 0037 4228 0020

 

APEL RODZICÓW:

Nasz Kubuś urodził się 5.marca 2021 w 38 tyg. ciąży , otrzymując 8 punktów w skali Apgar. Już w trakcie ciąży u synka zdiagnozowano wrodzoną wadę serca (Tetrologia Fallota z atrezją zastawki tętnicy płucnej i zwężonymi tętnicami płucnymi) od tamtego momentu jeździliśmy cały czas po lekarzach i otrzymywaliśmy coraz to gorsze wiadomości. Czas który mieliśmy aby się cieszyć przyjściem dziecka na świat zamienił się w ciągły strach , obawy i pytania na które nikt nie znał odpowiedzi aż do momentu porodu, co będzie z Naszym synkiem. Lekarze utrzymywali że wszystko zostanie potwierdzone po przyjściu Kubusia na świat i po wykonaniu dokładniejszych badań.

Po narodzinach Kubuś został od razu podpięty pod lek utrzymujący go przy życiu do momentu operacji. W tym czasie lekarze stwierdzili że są w stanie przeprowadzić jedną z pierwszych operacji naprawiających serduszko. Wiedzieliśmy że każda operacja wiąże się z wielkim ryzykiem jednak cieszyliśmy się że nasz synek został do niej zakwalifikowany gdyż to oznaczało iż jest szansa na wyleczenie go w Polsce. Niestety w dniu operacji po otwarciu klatki , lekarze stwierdzili, że nie są w stanie nic zrobić. Wcześniejsze badania dały fałszywy obraz wady serduszka naszego synka. Okazało się że jest to wada skrajnie ciężka do wyleczenia, ponieważ Kubuś nie ma wytworzonego pnia płucnego i tętnic płucnych, a płuca zaopatrywane są w krew i tlen poprzez naczynia zastępcze (MAPCAS) które sam sobie organizm wytworzył.

W tym momencie nasz świat legł w gruzach po otrzymaniu informacji od lekarzy, że w chwili obecnej przy tak wąskich naczyniach płucnych nie są w stanie wykonać operacji, jedyne co mają do zaproponowania to czekanie aż naczynia urosną , nie dając odpowiedzi jak długo serce naszego synka wytrzyma. Nie tracąc czasu zaczęliśmy poszukiwać ośrodków zagranicznych do leczenia . Niestety jest to bardzo kosztowna operacja jak na nasze możliwości.

Dlatego apelujemy do ludzi dobrego serca o pomoc i wsparcie w walce o każdy oddech a tym samym życie naszego dziecka, aby miał szansę poznać inny świat niż szpitalne mury w których przebywa od momentu urodzenia. Nigdy nie przypuszczaliśmy że będziemy potrzebować pomocy innych, ponieważ zawsze to my staraliśmy się pomagać. Niestety w obliczu takiego wyzwania jak choroba Kubusia i operacja zagraniczna wiemy, że nie jesteśmy w stanie sami uporać się ze wszystkimi problemami. Dlatego dziękujemy z całego serca za każdą okazaną nam pomoc.

Rodzice Kubusia Krystyna i Mariusz


Zbiórka prowadzona jest również poprzez platformę siepomaga.pl.