Święta Maria od Jezusa Ukrzyżowanego „Mała Arabka”
W Kościele znana jest z niezwykłości życia, charyzmatycznych darów i nabożeństwa do Ducha Świętego. Jej 33-letnia historia życia była wielkim pasmem Jego dotknięć.
Niespotykana biografia
Maria Baouardy była dzieckiem wymodlonym w betlejemskiej grocie. Urodziła się 5 stycznia 1846 r. w I’billinie, w ówczesnej Palestynie. Jej matką była Libanka, a ojciec pochodził z Damaszku. Po ich śmierci zaopiekował się nią stryj, który pragnął wydać ją za mąż. Ona jednak myślała inaczej. W czasie kolacji zaręczynowej przyniosła na tacy swoje obcięte włosy i oświadczyła swój zamiar poświęcenia się służbie Bożej. Rozgniewany stryj zamknął ją w kuchni z niewolnicami. Z rozpaczy napisała list do swojego jedynego brata z prośbą o pomoc i zaniosła go do służącego stryja, który był muzułmaninem. Ten zaprosił ją do swego domu i zaproponował przejście na islam i małżeństwo. Gdy mu odmówiła, poderżnął jej gardło i porzucił na ulicy. Przeżyła. Od tego wydarzenia ukrywała się przed rodziną. Przeniosła się do Jerozolimy, a potem do Bejrutu, gdzie straciła wzrok, a później na nowo go odzyskała. Następnie wyjechała do Francji i wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr św. Józefa w Capelette, jednak zakonnice, widząc, że jest obdarzona wieloma charyzmatami duchowymi… odesłały ją do domu. W 1867 r. wstąpiła do Karmelitanek Bosych w Pau. W jej osobie ujawniły się prawie wszystkie dary mistyczne, ze stygmatami, ekstazami, wizjami, proroctwami i lewitacjami włącznie. Z Francji wyruszyła do Indii, by założyć nowy klasztor. Tam też złożyła śluby wieczyste. Później powróciła do Ziemi Świętej. Tutaj pod jej kierownictwem powstał klasztor Sióstr Karmelitanek – w miejscu, gdzie ongiś Dawid został namaszczony przez Samuela. Zmarła 26 sierpnia 1878 r. Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną 13 listopada 1983 r. Papież Franciszek kanonizował Mała Arabkę 17 maja 2015 roku.
Apostołka Ducha Świętego
Maria od Jezusa Ukrzyżowanego najbardziej krzewiła nabożeństwo do Ducha Świętego. Modliła się do Niego i zachęcała do tego innych. O Jego roli przypomniała nawet Piusowi IX. Pisała: „Świat i zgromadzenia zakonne gonią za nowościami, zapominając o prawdziwym nabożeństwie do Ducha Świętego. Dlatego tyle jest błędu, rozbicia, nie ma pokoju i światła na świecie. Nie wzywa się światła tak, jak należy, a to światło pozwala nam poznać prawdę. Nawet w seminariach się to lekceważy…”. Chociaż list dotarł do adresata, to dopiero Leon XIII w encyklice „Divinum illud munus” (9 maja 1897 r.) odpowiedział na tę prośbę i nakazał sprawować nowennę do Ducha Świętego, będącą przygotowaniem do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Bez tej nowenny nie można sobie dzisiaj wyobrazić przygotowań do tej uroczystości.
W czasie jednej z ekstaz słyszała głos Ducha Świętego, proszący, aby Go wzywać, gdyż daje potrzebne światło i dary do realizacji powołania małżeńskiego i kapłańskiego. „Jeśli będzie to ojciec lub matka, w jego rodzinie zapanuje pokój i w jego sercu będzie pokój zarówno w tym, jak i w przyszłym życiu – nie umrze w ciemności, ale w pokoju. Żarliwie pragnę, byś powiedziała, że wszyscy kapłani, którzy odprawią raz w miesiącu Mszę św. o Duchu Świętym, uczczą Mnie. Ktokolwiek taką Mszę odprawi lub będzie w niej uczestniczył, będzie uczczony przez Ducha Świętego, będzie miał światło, będzie miał pokój. On uleczy chorych, obudzi tych, którzy śpią”.
„Mała Arabka” widziała działanie Pocieszyciela. Wielbiła Go, tworzyła ku Jego czci psalmy, śpiewała Mu strofy pochwalne pełne semickiego wdzięku. Jest autorką wielu modlitw do Ducha Świętego, spośród których najbardziej znana jest modlitwa: „Duchu Święty, natchnij mnie, Miłości Boża, pochłoń mnie, na właściwą drogę zaprowadź mnie. Maryjo, Matko, spójrz na mnie, z Jezusem błogosław mi. Od wszelkiego złego, od wszelkiego złudzenia, od wszelkiego niebezpieczeństwa zachowaj mnie. Amen”.
Czcicielka Maryi
Warto dodać, że święta bardzo kochała Matkę Bożą. Wspomina, że gdy została wyrzucona z domu muzułmanina z poderżniętym gardłem, widziała Maryję. Potem znalazła się pod Jej troskliwą opieką. Maryja troszczyła się o nią i gotowała jej najsmaczniejszą zupę. Dała jej wiele rad: „Mariam, pamiętaj, zadowalaj się zawsze tym, co niezbędne. Nie proś o więcej. Bóg zawsze da ci to, co niezbędne, ale nie jesteś w stanie pochłonąć całego oceanu”. Gdy po czterech tygodniach powróciła do zdrowia, usłyszała, że zostanie córką św. Józefa, potem będzie córką św. Teresy, wyjedzie do Indii i umrze w Betlejem. Stało się tak, jak Maryja powiedziała. Dlatego zawsze do Niej się modliła, prosiła Ją o łaski i je otrzymywała. Siadała u Jej stóp, odmawiając Różaniec i prosząc o zbawienie dla wszystkich ludzi.